poniedziałek, 3 września 2012

74. Początki...

Dziś był pierwszy dzień nowego roku szkolnego, a ja co? NIC!!! Nie idę do szkoły? Dziwne...
Rano o świcie (!) witają nas żurawie... to piękne...
Nasze kury znoszą coraz więcej jajek, a niektóre zaczynają mnie, a ja je, rozróżniać...
Resztę napiszę później, bo padam na ryłko ze zmęczenia...
WSZYSTKIM MOIM KOLEŻANKOM, KTÓRE MUSZĄ IŚĆ DO SZKOŁY, ŻYCZĘ SPOKOJNEJ PRACY – czyli DUŻA BUŹKA, dziewczyny :-)

1 komentarz:

  1. Pierwszy rok bez dzwonków .Wiem jak cicho.Ale Wy macie inne odgłosy .Pozazdrościć odgłosów i widoków .Szybko zapomnij o krzyku szkolnych dzieciaków i wypatruj bocianów ,no i pisałaś coś o pawiach ??? A kozy kiedy będą ? Sama przyjemność .Pozdrowionka dla wszystkich ludzi i zwierzątek.Anna

    OdpowiedzUsuń