piątek, 31 sierpnia 2012

73. Pierwszy dzień.

Za nami noc. Śnił mi się piękny ogród... Spało nam się super!
W nocy słyszeliśmy na przeciw nas, czyli po drugiej stronie "jezdni" ... dziki ! Dobrze, że jesteśmy ogrodzeni, hihi, ale tak na prawdę chodzi o nasze kurki!!! Na razie nie mamy pieska, buuuu
Rano śniadanko z jajkami od własnych kurek! Mniam... Tu działa chyba sugestia? Ale faktem jest, że rano kurki powitały nas miłym gdakaniem, a w całym 25 kurkowym haremie w samym centrum kroczył piękny, dorodny kogut! Ale kiedy wieczorem całe towarzystwo wracało do kurnika, to najpierw wszystkie kury, a kogut wchodził ostatni...
Teraz czas na przenoszenie pudeł, a jest ich... multum i WYPAKOWANIE ich... Duuuuuuużo pracy!!! Ale powoli, damy radę... a pisać będę wieczorami.

2 komentarze:

  1. Najważniejsze ,że spanie było super.Wymarzone i zasłużone .No i marzenia senne bardzo realne i do szybkiej realizacji. Trzymam kciuki za ich realizację i rozpakunek.Pozdrowionka dla Alaski.Anna

    OdpowiedzUsuń
  2. oby to było Wasze miejsce na ziemi, tego Wam życzymy i przyjedziemy sprawdzić wkrótce:)
    całujemy Jachimy Trzy

    OdpowiedzUsuń