Miałam nadzieję, że wiele spraw nie będzie mnie już
dotyczyć… hi hi brzmi jak epitafium… a jednak moje myśli często krążą wokół tego co dzieje się dookoła nas, np. szkoła, dzieci, podręczniki
itp., i od czego nie mogę uciec, choć cieszę się, że już nie muszę uczyć, bo
chyba szlag by mnie trafiał… Dobrze jest poczytać co mądrzy ludzie piszą,
przynajmniej czuję, że jeszcze żyję… Nie
czarujmy się, tutaj, na wsi choć ludzie są wspaniali, to jednak pogadać o
naprawdę ważnych sprawach – no, to jest a wykonalne :-(
Ot chociażby - Jedynie słuszny
eleMENtarz!
Ja
wiem z własnego doświadczenia, jaki jest i jaki będzie rów pomiędzy dziećmi z
bogatych szkół społecznych a biedakami z wiejskich czy malutkich szkółek ...
Uczyłam więc wiem! I na nic nie zdał się krytyczny głos ludzi myślących...
Bogaty i tak dokupi swojemu dziecku dodatkowe ćwiczenia itp. ,a ty głupi
maluczki masz tylko pisać, czytać i prawidłowo obliczać podatki. A gdzie jest
miejsce na indywidualizację nauczania? Może niedługo będzie obowiązywać jedynie
słuszna lateralizacja? Najlepiej prawa?
Boli
mnie tyle spraw...
Ale warto zajrzeć na blog http://sliwerski-pedagog.blogspot.com/2014/06/wasz-elementarz-nasz-cmentarz.html
Zmiany…. zmiany… Czy
to trudne stać się obecnie „wiejską” babą jak ja? I co to implikuje?
Mogłabym na ten temat pisać, ale zrobię to niebawem, bo jedziemy w góry! góry!
góry! A tam zapewne znajdę odrobinę czasu na pisanie…
PS. Od tego też nie da się uciec http://okiembelfra.blogspot.com/2014/05/pawka-morozow-czyli-klaps-to.html
Oj Babo, Babo...życie wszędzie jest piękne:) Tylko ludzie czasami są do d......
OdpowiedzUsuń