czwartek, 19 sierpnia 2010

41. Nie ma jak...w leśniczówce!

Może przez moment wydawało się, że 2 dni i... już stąd uciekniemy! Skąd? Z pewnej leśniczówki w środku kieleckiego lasu! Ale dziś - o nie! Jest super! Po całym świecie szukaliśmy miejsca cichego, bezludnego! I oto znaleźliśmy! Same superlatywy. Rano budzą, a wieczorem żegnają nas cudowne żurawie! Skrzykują się już do odlotu. Nasza gospodyni mówi, że u niej co roku są te same trzy żurawie, ale niebawem odlecą...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz