Ale była fajna impreza!
Dożynki we wsi! Najpierw oczywiście, była obowiązkowa msza.
Ksiądz poświęcił wilki bochen chleba, a przy wyjściu z kościoła
każdy łamał sobie z niego kawałek. Super, prawda? To nam się
podobało. Potem spotkanie w parku na kiełbaskach i cieście... i
żadnego alkoholu. Właściwie mogłabym powiedzieć, że poznaliśmy
mieszkańców wsi, ale to nieprawda, oni poznali nas, bo tak naprawdę
zostaliśmy przez sołtyskę przedstawieni wszystkim i ... dalej już
jakoś poszło :-) Oczywiście był także wykład historyczny
Mareczka hihi...
poniedziałek, 17 września 2012
niedziela, 16 września 2012
77. Jest nas więcej...
Nasza rodzina powiększyła
się o ... nowego psa!
Śliczna jest nasza Misia,
albo Lessi, jak nazwał ją Przemek. Chyba jednak zostanie naszą
Misią :-)
Suczka jednak jest po
przejściach, a trauma jaką przeszła zostawiła ślady w jej
psychice, boi się wszystkiego. Reaguje na nas, ale ma wielką
rezerwę do facetów. Weterynarz stwierdził, że najprawdopodobniej
była bita, a ma około 7 miesięcy – kto mógłby tak postępować?
Na głowie, i nad okiem ma dużą bliznę... Została znaleziona wraz
z siostrą, błąkały się w okolicach Żyrardowa, a potem była
rodzina zastępcza... Nigdy przedtem nie widziałam tak niespokojnego
psa... zawsze mieliśmy do czynienia z dynamicznie rozrabiającymi
psiakami, a ta jest bardzo wycofana... Wraz z Ulą mamy nadzieję, że
suczka wróci do równowagi i wszystko będzie dobrze.
A tu, Kasji i Misia.
Subskrybuj:
Posty (Atom)