wtorek, 23 sierpnia 2011

64. I jeszcze coś o ikonach...

Wejście czerwonym szlakiem na Połoninę Caryńską i zejście zielonym zajęło nam tylko 2 godziny. Ktoś powie, e nie potrafią się bawić...a my nie umiemy wolniej, ale co tam...
Mam chwilę, aby nacieszyć się albumem pełnym ikon, który zakupiłam w " sławetnym" muzeum w Sanoku.
Tam też spędziliśmy prawie godzinę podziwiając najwspanialsze w Polsce i jedne z najlepszych w Europie zbiory ikon. Że zdziwieniem odkryłam, że większość z nich była wielka! Bo wymiary obrazu 1-1.5 metra na 75 cm tak chyba można określić.
Ciekawe jest choćby to, że ikony jako powtórzenia mają tę samą wartość sakralno-mistyczną. W malowaniu istnieje kowczeg, czyli pogłębienie pola środowego obrazu. W moim albumie pojawiły się takie ikony, które przedstawiały Mandylion, Ch. Pankrator, Deesis czy Hodegetria. Aż nabrałam ochoty na ponowne robienie ikon, a kiedyś robiłam takie " fałszywe ikony". Czy ktoś chce taką ikonę na desce, tylko oczywiście mniejszą? Oferta ważna do końca sierpnia, hihi
Jutro zmieniamy bazę, jedziemy dalej na wschód, hihi, do Wołosatego. Tam będzie najprawdziwsza cisza! Tak myślę. Zobaczymy.

poniedziałek, 22 sierpnia 2011

63. Prośba o ..


Tak! Taka mała prośba, która może dać komuś iskierkę nadziei. Jeśli masz dostęp do Internetu, kliknij, nawet kilka razy w podany adres, PLEASE!! www.komańcza.pl następnie Aktualności i " Perły w koronie 2011" zagłosuj na cerkiew w Turzańsku. Głosować można do 31 sierpnia, PLEASE!!!
Oto i wyjaśnienie.
Podczas zwiedzania bieszczadzkich cerkwi, natrafiliśmy na najstarszą z nich, bo z 1803 roku w Turzańsku. Mieliśmy szczęście, bo natknęliśmy się na pana, który nam otworzył nie tylko drzwi do cerkwi, ale...opowiedział o jej mieszkańcach i nie tylko. Wewnątrz zachowany bajecznie piękny ikonostas. Niestety malowidła na ścianach drewnianych, czyli polichromia w bardzo zaniedbanym stanie, buuu...jak zawsze brak pieniędzy na konserwację. I nie chodzi o to, aby zdobyć jakieś pieniądze, ale aby zaistnieć, poprzez np.taki konkurs w świadomości konserwatora zabytków w tym rejonie. Taka cerkiew zginie bez takiego wsparcia. A cała społeczność to raptem 5 rodzin łemkowskich wyznania prawosławnego. Ale co ciekawe, we wsi są jeszcze trzy inne wyznania, grekokatolicy, katolicy i trochę odizolowani świadkowie Jehowy. Obok kościoła jest stary cmentarz na którym chowali wszystkich...a cerkiew udostępniano księdzu podczas mszy żałobnej katolika i nie miało i nie ma znaczenia, że to świątynia prawosławna. Wyobrazić sobie księdza odprawiającego mszę przed prawosławnym ikonostasem... Czyż nie jest to prawdziwy ekumenizm głoszony przez naszego papieża? No i oczywiście są także mieszane małżeństwa, a we wsi panują prawdziwie dobrosąsiedzkie stosunki.
A czym różnią się nasze wiary? Okazało się, że prawie niczym. Ich zwierzchnikiem nie jest papież, ale patriarcha, msza jest śpiewana w języku miejscowym - trochę rosyjski trochę łemkowski (kiedyś słuchałam takiej mszy w Tomaszowie Lubelskim, i było to coś pięknego). Różnica dotyczyła momentu przed podniesieniem, bo pop prosi, aby ci, którzy nie mają pierwszego sakramentu opuścili świątynię. Ciekawe, prawda.
Skoro męczę się nad pisaniem tego tekstu na komórce, to chyba warto oddać głos na tę cerkiew. Nie leń się i kliknij!
A będąc w Bieszczadach odwiedź choć jedną cerkiew w jakiś deszczowy dzień. :-)
Hoszowszczyk
 Komańcza
Bystra
 Równia - najstarsza XVIII wieczna - przepiękna...

niedziela, 21 sierpnia 2011

62. Och, te Bieszczady!

Dziś dzień szybkiej trasy na Wielką Rawkę w tempie dwa razy szybszym niż wg. mapy. I tu pojawia się pytanie z jakiejś dawnej reklamy: " Babciu, i po co to wszystko?"
Ale trasa piękna, szczególnie powrót zielonym szlakiem wprost do Wetliny.


61. O tym jak było w sanockim skansenie...

Cudowna cerkiew! Ile błękitu na wieżyczkach... Galeria przepięknych ikon. Bajka! Ale sam skansen, dumnie sam siebie określający jako największy, to niestety, byle co...a obsługa techniczna to skandal... Podczas zwiedzania pochodzi do nas ochroniarz i sprawdza bilety. Marek zastanawiał się dlaczego? Czyżbyśmy wyglądali podejrzanie? Ale dlaczego sprawdzał także mężczyznę z małym dzieckiem? Wkrótce, po analizie, doszliśmy do zaskakujących wniosków. Po pierwsze, oprócz biletów, po wejściu na teren odkryliśmy, że tylko ci, którzy opłacą dodatkowo przewodnika, będą mogli wejść do środka obiektów. Taki przewodnik zbierał sobie 10 osobową grupę, a od niej dodatkową opłatę, ale bez biletu... No przecież to rozbój w biały dzień! A kroplę goryczy przelał ten durny ochroniarz. Oczywiście, Mareczek zażądał rozmowy z kierownikiem...ale mógł prowadzić "rozmowę" z jakimiś ludźmi z obsługi i jedną przewodniczką. Dlaczego nie możemy zwiedzać wszystkich obiektów? Bo kiedyś turyści rozrzucili widły...i pokradli atrament z kałamarzy... Oto powód dla którego turyści bez przewodnika w Parku Etnograficznym w Sanoku są dyskryminowani! Sprawy oczywiście nie zostawimy...list do dyrekcji muzeów w Polsce, odpowiedni urząd skarbowy...
Na szczęście, potem były CUDOWNE drewniane CERKWIE. Nic tylko chwytać za pędzel. Od dawna przymierzałam się do malowania i wreszcie...nadszedł ten czas... A więc, do dzieła! Szkoda tylko, że zapomniałam farb i pędzli...