wtorek, 3 sierpnia 2010

31. Dwa łyki ... techniki!

Śniadano w pidżamce, wspólna herbatka, spokojne dyskusje … oto sposób na wakacyjne nieróbstwo, albo właśnie najlepszy czas, aby zrobić to na co nigdy nie ma czasu. Marek twierdzi, że współczesny świat poszedł w zupełnie innym kierunku niż marzenia i oczekiwania ludzkości sprzed 50-u laty. Technika miała rozwijać świat, a obecnie postęp ograniczył się tylko do … zaspakajania przyjemności… Bo co się liczy? Po pierwsze propagowany przez wszystkie media – taniec!!! Ja chcę tańczyć i nic się więcej nie liczy – taka jest recepta dziewczyn na życie … Po drugie TV, komórki, komputery… służą głównie rozrywce… Świat zmierza ku … rozrywce i zaspakajaniu zachcianek… A gdzie szczytne ideały postępu techniki? Od ostatniego lądowania na księżycu, naukowcy spodziewali się, że za 50 lat, czyli w obecnych czasach, człowiek skolonizuje Marsa… i co? I …

Postanowiłam sprawdzić tę tezę Marka. Na strychu – bo kiedy jak nie w wakacje - wyszperałam trzy stare roczniki „Młodego technika” z 1955 - 57 roku, które kolekcjonował mój ŚP teść! Ale extra! Nie było mnie jeszcze na świecie, a MT już był, hi hi! Ale do rzeczy, to co tam znalazłam zaskoczyło mnie i warte jest opowiedzenia lub przeczytania…



Meta
Nie dajcie się nabrać, ani osiedle na księżycu, ani podróż szybowcem na księżyc, ani parowóz atomowy - nigdy nie powstały. Uważam, że pozytywny postęp, ku rozwojowi ludzkości został zahamowany, liczy się tylko zabawa... Przy sprzedaży Einsteina zapłacono by za niego może 2 miliony $, a za półgłówka kopiącego piłkę 30 miliardów $... Taka jest wartość wiedzy dla przeciętnego "humanoida"... na tej Ziemi. Czy to wróży dobrze temu gatunkowi na Ziemi?